Strona główna

czwartek, 21 marca 2013

Rozdanie u koleżanki, kłamstwo w aptece, wizyta w bibliotece - wiosenny misz masz

Dzisiejszy post jest wielowątkowy i raczej pamiętnikowy niż recenzjo-przepisowy :).

Po pierwsze miło mi było zobaczyć informację u Anne Mademoiselle, że postanowiła zrobić u siebie rozdanie. Sama się pod nie chętnie podepnę, jako że będzie to moja pierwsze uczestnictwo w rozdaniach. W dodatku "suchy szampon" - to brzmi intrygująco ;).


Ten duet wygląda zachęcająco. Przegońmy zimę razem ;)

* * *

Czekam na paczuszkę z Yves Rochera. Czekam na paczuszkę z Avon. Pierwsza będzie w święta, druga po świętach. Marzec to dla mnie jeden z tych miesięcy, kiedy w kosmetyczce ni stąd ni zowąd pojawia się czarna dziura.

* * *

Jak ja nie lubię kłamstwa.
Jeszcze wczoraj chciałam podzielić się informacją, że firma Vichy zorganizowała zestawy darmowych próbek kosmetyków do odbioru w aptekach w ramach akcji "Znajdź swój ideał z Vichy" (lista aptek na ich stronie www). Dziś niestety trochę mi mina zrzedła. W pierwszej aptece powiedziano mi, że próbki są, ale na sprzedaż. Można je dostać za darmo jeśli kupi się jakiś inny produkt. Zdziwiłam się, podziękowałam i wyszłam. Wieczorem przejrzałam ponownie materiały reklamowe Vichy, ale nigdzie nie był podany taki warunek. Naskrobałam do nich mail prosząc o sprecyzowanie czy to tak działa. Odpowiedzi jeszcze nie mam. Jak dostanę to się nią podzielę. 
Biegałam dziś trochę po mieście i przy okazji innych zakupów zawitałam do innej apteki, ciekawa czy to samo usłyszę co w tej pierwszej. Odwiedziłam trzy. W każdej dowiedziałam się, że próbki były za darmo, a nie jako dodatek do innych zakupów, ale niestety już ich nie ma. Zestawy do testowania rozeszły się w dwa dni po tym jak dotarły do aptek. W sumie się nie dziwię. Tylko mierzi mnie, że w niektórych miejscach oszukuje się klientów.

* * *

Z optymistycznych rzeczy w końcu dotarłam do biblioteki. I to nie uczelnianej, bo do tej drogę znam aż za dobrze. Co więcej znalazłam trzy książki Anne Rice z serii za którą kiedyś szalałam, a których nie miałam okazji przeczytać. Jak skończę, to się pochwalę. 
Muszę przyznać, że kiedy dziś weszłam między regały poczułam się jak szczęśliwy mól książkowy, jak dziecko wpuszczone na plac zabaw :). Tylko obawiam się, że mój licencjat na tym może trochę ucierpieć.

Taki to I dzień wiosny. W końcu w marcu jak w garncu, i to nie tylko w kwestii pogody.

4 komentarze:

  1. Ja odpuściłam tym razem Vichy :) Mam teraz w miarę ustabilizowaną pielęgnację i nie chcę nic zmieniać. Poza tym kiedyś trzeba będzie zużyć próbkę L'Occitane. Masakra! Chyba żadna dziewczyna nie miała takiego problemu z apteką (a przynajmniej nikt o tym nie wspominał).

    Dzięki za udział :*

    OdpowiedzUsuń
  2. To ja dziękuję za organizację zabawy ;).
    Niestety z ekspedientkami (nawet z mgr przed nazwiskiem) różnie bywa. Wystarczy spojrzeć ile darmowych próbek z różnych firm z napisem "nie do sprzedaży" pojawia się na Allegro.

    OdpowiedzUsuń
  3. W moich aptekach też już nie ma tych pudełek Vichy ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie nasze szczęście ;). Farmaceutki mówiły, że Vichy zrobiło stanowczo za dużą reklamę tej akcji w porównaniu do liczby próbek, które dotarły do aptek.

      Usuń

Miło mi, kiedy czytam Wasze komentarze i bardzo Wam za nie dziękuję! :)
Proszę, abyście nie zostawiały reklamowych linków. Znajdę Wasze blogi, dzięki linkom podanych w Waszych profilach. Niechciane komentarze będą usuwane. Komentarze "obserwacja za obserwację" będą usuwane