Miało być ombre, ale wyszły zbyt ostre przejścia między kolorami. Paznokcie trochę przypominają mi niebo. Może gdybym zamiast jednego niebieskiego lakieru użyła żółtego, to wyszłyby spienione fale rozbijające się o piasek na plaży.
Użyłam:
- ciemnogranatowy lakier Wibo Express Growth
- biały Wibo nr 01 French Manicure - jako detal w zdobieniu spisuje się nawet jako-tako
- błękitny lakier od Miss Sporty z serii Et voila! French Manicure nr 14
- odżywki Joko Calcium Żel jako bazy
- wysuszacz Sally Hansen w 30 sekund
- odcięty róg od kuchennego zmywaka (gąbki)
Efekt nie wyszedł dokładnie jak planowałam, ale i tak przypadł mi do gustu.
Nałożyłam po dwie warstwy każdego lakieru. Pędzelkiem nakładałam kroplę na gąbkę, którą robiłam kleksy na błękitny tle.
Radzę uciąć róg gąbki ostrymi nożyczkami - ja swoją lekko poszarpałam, w efekcie czego kilka strzępków zostało mi na paznokciu.
Szybkie i dość efektowne zdobienie. Polecam.
Zdjęć sporo, bo w różnym oświetleniu wyglądają zupełnie inaczej.
I tyle na dzisiaj. Krótko i konkretnie. Zaraz idę podejrzeć co u Was słychać :).
całkiem fajnie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńFajnie to wygląda ^^
OdpowiedzUsuńMi tam się bardzo podobają takie jakie są, ja tam jak nic widzę falę, a nie wiem czy dodatkowy kolor a la piasek by tego nie popsuł. Tylko, że ja nie bardzo się znam :] Wiem tylko, że ja bym w takich paznokietkach chodziła :D
OdpowiedzUsuńZ tą koleżanką co piła Kubusia, to mam identyczną kuzynkę, nie ma czasem na imię Agata? Haha :D
Fajna konwencja mani!
OdpowiedzUsuńtak jak jest , jest super:) nie marudź :) idelanie dopasowałaś kolorki:)
OdpowiedzUsuńTo już nie marudzę :X :)
UsuńFakt, że na ombre nieco za mocne przejścia, ale pomysł z żółtym jak najbardziej mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńSpróbuję jak tylko namierzę zadowalający żółty lakier ;)
UsuńChyba bym nie miała cierpliwości i czasu do takiej zabawy, ale muszę przyznać, że efekt jest świetny. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo i tu właśnie tkwi jego zaleta: nie trzeba na niego wiele czasu, ani cierpliwości, bo jest łatwy w wykonaniu.
UsuńEfekt mi się podoba i już najchętniej leciałabym po lakiery i malowała. :P No może nie teraz, bo o pierwszej w nocy to chyba niezbyt udany pomysł. Zresztą, pewnie i tak nie spróbuję, bo oczyma wyobraźni już zobaczyłam co by mi wyszło. Trzy plamy lakieru. Zero fal i nieba. :( Mam dwie lewe ręce do robienia wzorków. Buuu.
OdpowiedzUsuńDlatego bierze się gąbeczkę i nakłada nią lakier: z założenia kleksy mają być kleksami, więc trudno jest zepsuć taki wzorek :D
Usuńpiękne :)
OdpowiedzUsuńciekawy post! :)
OdpowiedzUsuńCiekawy efekt uzyskałaś!
OdpowiedzUsuńZerkam na Twoje zdobienie... Zerkam na to, co się dzieje za oknem... Ale mam ochotę wskoczyć teraz do morza i się trochę ochłodzić ;) zostaje mi prysznic...
OdpowiedzUsuńJesteśmy w tej samej sytuacji, z tym że nawet okno zaciągnęłam zasłonami, bo słońce się na nim opiera.
Usuńten metaliczny niebieski na dole jest pieekny
OdpowiedzUsuńtaguję Cię do zrobienia travel tagu http://rockisnext.blogspot.com/2013/06/travel-tag.html :D
Też bardzo lubię ten lakier. Niestety jest stary i wielokrotnie rozcieńczany, żeby w ogóle dało się go użyć. Przez to nałożony samodzielnie szybko odpryskuje.
UsuńŚwietny post!:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie:*
Obserwujemy?;>
Jak spojrzałam na malunek, od razu przed oczami stanął mi obraz fal rozbijających się o siebie! :) Ekstra!
OdpowiedzUsuńNic tylko jechać nad morze! Dla mnie za daleko, ale może wyląduję nad jeziorem :)
Usuńbardzo ciekawe paznokcie :))
OdpowiedzUsuńna paznokietkach prezentuje się super, jestem ciekawa czy ja bym potrafiła wyczarować takie cudo :)
OdpowiedzUsuńZapewniam, że potrafiłabyś :).
Usuńkiedyś spróbuję,bo bardzo podoba mi się takie cudo na paznokciach :))
UsuńŚliczne!!
OdpowiedzUsuńCałkiem ładnie wyszły :)
OdpowiedzUsuńmnie osobiście się nie podoba, ale to kwestia gust:)
OdpowiedzUsuńJasna sprawa. Gdybyśmy wszystkie lubiały to samo świat byłby nudny :)
UsuńBardzo ładne !
OdpowiedzUsuńJak już się zorientowałaś, dostałaś ode mnie Tag :)
OdpowiedzUsuńa co do siostrzeńców to może być pogrom, ale damy radę :D
Odpiszę na tag, mam z nimi zaległości ale niebawem nadrobię.
Usuńjak dla mnie to woda, mega efekt :] muszę spróbować przy okazji jakiegoś wakacyjnego mani...
OdpowiedzUsuńJa właśnie przerzuciłam się z gąbki na kropki. Mimo to na pewno jeszcze do niej wrócę :)
UsuńDasz wiarę, że od prawie dwóch miesięcy leżą sobie u mnie gąbeczki i nawet nie miałam czasu ich otworzyć aby wypróbować ? :D to się nazywa zawrotna szybkość, a sama chętnie bym spróbowała takiego zdobienia :)
OdpowiedzUsuńTo wyciągnij je koniecznie, bo to zdobienie nie zajmuje wiele czasu. Gąbeczki nie mogą się zmarnować :).
UsuńZapraszamy u Nas dla was wyróżnienie “Liebster Blog
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Dziękuję, niebawem odpiszę :).
Usuń