Strona główna

wtorek, 23 grudnia 2014

Niebieskie hybrydy z brokatem na święta i Sylwestra

Czym jest komfort? Dwa dni przed Wigilią zrobić sobie mani, które bez uszczerbku przetrwa nie tylko święta, ale i Sylwestra.


Użyłam lakierów hybrydowych Cosmetics Zone, kolor nr 079. Krycie przy dwóch warstwach. Do tego granatowy, fioletowy i srebrny sypki brokat. Mimo dwóch warstw topu i wklepania brokatu pędzelkiem powierzchnia jest lekko chropowata.


Powoli rozpracowuję te lakiery, a one powoli zaczynają ze mną współpracować. Widzę postęp w stosunku do pierwszego użycia, z kolejnymi powinno być coraz lepiej. Poza tym po raz pierwszy od lat miałam tak długie paznokcie, że musiałam je ściąć by mi nie przeszkadzały. Przy standardowych lakierach zawsze szybko się łamały.


Na najbliższe dwa tyg. mam spokój z mani, a za chwilę wędruję piec ciasta bez obaw, że zniszczę lakier.

Biorę udział w akcji Celebruj Chwile

sobota, 20 grudnia 2014

Zrób to sam: śnieg (girlanda ze śnieżynek)

Poczuj magię świąt, poczuj magię zimy...
Sąsiad kosi trawę, przed domem kwitną stokrotki, a w środku dnia jest w porywach do 10st.C. Jeśli ktoś chce raczyć się śniegiem, to go nie uświadczy, chyba że zrobi go sam.


Strasznie mi zależało na zrobieniu girlandy ze śnieżynek. Bałam się, że nie zdążę, ale udało mi się. Schematy wygooglowałam, robiłam kordonkiem Maxi na szydełku Daily nr 4. Wyszło mi 9 koronek, jedna taka gwiazdka to 1,5-2h dziergania.



Śnieżynki powiesiłam na nitkach - przez cały czas wesoło kręcą się nad kaloryferem. Wykrochmaliłam je "na sztywno" (2 łyżki mąki ziemniaczanej wymieszane z 1/2 szkl. wody, wlane do 0,5l wrzątku).


Oficjalnie zakończyłam przygotowania pod kątem sprzątania i strojenia domu. Teraz pozostało mi upiec coś słodkiego na święta.

Biorę udział w akcji Celebruj Chwile

czwartek, 18 grudnia 2014

Pierniczki, które są miękkie od razu po upieczeniu

Podaję sprytny przepis na pierniczki, które nie muszą długo leżakować aby nabrać wilgoci i miękkości. Piekę je drugi rok z rzędu i jestem zadowolona.


Z przepisu wychodzą trochę ponad 3 blachy ciastek.

- 4 szkl. mąki
- 1,5 szkl. cukru pudru
- 2 łyżeczki cukru waniliowego
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 przyprawa (40g) do piernika
- 1 łyżeczka gałki muszkatołowej
- 2 łyżeczki kakao
- 2 łyżeczki sody
- 2 jajka
- 4 łyżki masła
- 4 łyżki miodu
- 4 łyżki mleka
- 2 opakowania drożdży "instant" lub 50g drożdży świeżych

Na lukier: 1 szkl. cukru pudru + 2-3 łyżki wody (cukier powinien tylko się rozpuścić i być bardzo gęsty)

Roztopić masło, dodać mleko, potem miód i drożdże. Wymieszać razem: mąkę, cukier puder, sodę i przyprawy. Wbić jajka i wlać drożdże z dodatkami. Wyrobić ciasto podsypując mąką, by odchodziło od ręki. Podzielić na 3 części i każdą rozwałkować na grubość ok. 0,5cm. Wykrawać ciastka foremką, piec na papierze w 180 st. C z termoobiegiem ok. 7-9 min do wyrośnięcia. Gdy ostygną posmarować lukrem.

WAŻNE:
- nie wolno ich rumienić (będą twarde)
- piec tylko do wyrośnięcia: im krócej, tym lepiej
- nie czekać zbyt długo z lukrowaniem - aby nie straciły miękkości trzeba je w miarę szybko schować do szczelnego pudełka

poniedziałek, 15 grudnia 2014

Idą święta: czas na ozdoby wiosenne i Wielkanocne

Nie, nie zwariowałam. A jeśli już, to w tym grudniowym szaleństwie jest metoda. Gdzieś pomiędzy bombkami i stroikami znalazłam czas na przygotowania do wiosny.

Święta Wielkanocne będą na początku kwietnia. Obecnie mamy idealny moment na przygotowanie własnej kompozycji kwiatowej na te święta.


Krokusy, przebiśniegi, śnieżyce, miniaturki żonkili, a nawet tulipanów - wszystko to wciąż można kupić w sklepach ogrodniczych, choć największy boom na ich sprzedaż już minął. Zasada jest prosta:
1. Kupujemy cebulki
2. Wsadzamy je na 1,5 miesiąca do lodówki
3. Wsadzamy do doniczki i podlewamy do spodeczka tylko tyle, żeby ziemia całkiem nie wyschła.
4. Po 1,5 mies. doniczka powinna być w pełnym rozkwicie.


Dla siebie wybrałam hiacynty, miniaturki żonkili i krokusy. Moje cebulki zbuntowały się i już zaczęły kiełkować.  Możliwe, że szybko zakwitną - zobaczymy: dziś je posadziłam. Będę miała ładną ozdobę - a że nie na Wielkanoc, to nie szkodzi. Jeśli śniegu nie będzie na Boże Narodzenie, to ja wiosnę mogę mieć już od 27 XII.

piątek, 5 grudnia 2014

Manicure hybrydowy: pierwsze podejście

Nie taki diabeł straszny jak go malują. Hybrydy wytrzymały u mnie 16 dni, po których pojawiły się dwa niewielkie odpryski (uszkodzenie mechaniczne) i spore odrosty. Do ich zmycia podchodziłam jak pies do jeża. W sumie niepotrzebnie, bo jakoś to poszło.

Na pierwszy ogień wzięłam lakier nr 042 z Cosmetics Zone, 7ml, cena 17,99zł.


Bałam się nakładania cienkich warstw, ale preparaty są na tyle dobrej jakości, że można nimi posługiwać się dość precyzyjnie. Mimo to korektor do lakieru jest dla mnie produktem pierwszej potrzeby.


Zawiodłam się na kryciu 042: na zdjęciach są nałożone jego trzy (!) warstwy.  Liczyłam na kawę z mlekiem na paznokciach, a wyszło mleko z odrobiną kawy. Źle nie wyglądają - po prostu spodziewałam się innego efektu, bo na tej palecie kolor wydaje się kryć całkiem nieźle.


Ot, i tyle. Zobaczymy jak długo u mnie wytrzyma.