Strona główna

poniedziałek, 3 czerwca 2013

Moja ulubiona maseczka: AA odżywiające i malinowe 15 min.

Nim będzie o maseczce, najpierw o Biedronce. Były promocje w Rossmannie, w Hebe i niemal wszędzie. Teraz znów Biedronka robi akcję kosmetyczną od 20.06.2013. Gazetki jeszcze oficjalnej nie widziałam, jedynie info w aktualnych broszurkach, że coś się szykuje :).

A oto produkt który bardzo lubię. Na razie bałam się stosować maseczkę algową peel-off po moich przejściach z choróbskiem, więc zaczęłam od sprawdzonego produktu.

Dziś o produkcie firmy Oceanic, AA Skuteczna pielęgnacja, Maseczka intensywnie odżywiająca, malinowa. opakowanie to podwójna saszetka 2x 5ml. Wystarcza to na dwa zastosowania. Cena w Biedronce to 1,50 zł.


Przyznaję się bez bicia, że na zdjęciu to w zasadzie "pół" opakowania. Zużyłam część nim zrobiłam zdjęcie. Nie lubię wyciskać maseczek z saszetek, ale nie ma opakowań w tubkach.


Instrukcja obsługi standardowa: nałożyć na skórę szyi, dekoltu i twarzy. Odczekać kwadrans i zebrać płatkiem z twarzy to, co nie zdążyło się wchłonąć. Ma odżywiać, regenerować i nawilżać.

Skład:
Aqua, Ethylhexyl Stearate, Glycerin, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Isodecyl Neopentanoate, Paraffinum Liquidum, Triisononanoin, Cetearyl Alcohol, Myristyl Myristate, Arachidyl Alcohol, Dimethicone, Palmitic Acid, Behenyl Alcohol, Argania Spinosa Kernel Oil, Ceramide NP, Borago Officinalis Seed Oil, Cholesterol, Hyaluronic Acid, Squalane, Biotin, Arachidyl Glucoside, Urea, Hydrolyzed Collagen, Tocopheryl Acetate, Disodium Phosphate, Glyceryl Stearate Citrate, Gliceryl Behenate, Acrylates / C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Hydrogenated Palm Oil, Carbomer, Xanthan Gum, Allantoin, Citric Acid, Ethylhexylglycerin, Caprylyl Glycol, Parfum, Phenoxyethanol, Sodium Hydroxide, Tetrasodium EDTA

Jest tak rozbudowany, że ręce opadają. Dużo sztucznej gliceryny, alkohole. Strach pomyśleć co chemicy kosmetyczni mogą z tego wyczytać. Ja stawiam krechę za malinową maseczkę bez ekstraktu z malin.


Maseczka konsystencją przypomina dość gęsty krem. Jest biała, ale po roztarciu na skórze staje się zupełnie przezroczysta. To plus: nie lubię wyglądać w maskach jak potwór z bagien. Cienka warstwa wystarcza na pokrycie twarzy, szyi i dekoltu. Ja lubię się w niej zapomnieć i nakładać ją na dłużej niż kwadrans. Aplikacja jest przyjemna ze względu na malinowy zapach, który jednak jest trochę chemiczny.

Efekty. Faktycznie regeneruje, nawilża i odżywia. Moja przesuszona lekami skóra w ciągu jednej nocy zyskała nowe życie. Myślę, że sekret tego produktu tkwi w tym, że maseczki nie zmywa się wodą. Pozostawia wyraźną, mokrą warstwę na skórze. Przez noc zdąży się wchłonąć. Ma więcej czasu na działanie, a efekty są świetne.

Plusy:
+ jedna aplikacja to koszt 75 groszy!
+ odżywia, regeneruje i nawilża skórę
+ przyjemny zapach
+ jest przezroczysta = brak efektu błotnego potwora

Wady:
- pozostawia wyraźną warstwę na skórze
- strasznie rozbudowany skład bez malin, za to z alkoholem. Wrażliwi mogą mieć z nią problemy.

Czy ją kupię? Na pewno i to nie jeden raz. Jest tania i faktycznie działa, nic więcej nie potrzebuję. Już kupiłam jej siostrę - wersję nawilżającą :).

31 komentarzy:

  1. Mimo mojej wrażliwej skóry, też się z nią polubiłam ;) czeka na mnie jeszcze pół i na pewno kupię ponownie, gdy trafię na nią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A myślałam, że zrobi kuku wrażliwcom. Pozytywne zaskoczenie.

      Usuń
  2. Trochę postraszył mnie ten skład i zastanowię się nad nią, z drugiej strony korci mnie skoro mówisz, że tak ją lubisz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skład pozostawia wiele do życzenia, ale ją lubię.

      Usuń
  3. Nie miałam, ale jakoś mnie nie zachęca ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam ją i w moim przypadku sprawiła, że twarz paliła mnie niczym żywy ogień. Nie wiem co mnie tak podrażniło bo prawie nic mnie nie uczula ;c
    No, ale każdemu służy co innego :) U mnie sprawdziła się zielona - matująca

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podejrzewam, że w składzie jest sporo takich mankamentów.

      Usuń
  5. Mam z tej serii nawilżającą, ale jeszcze nie próbowałam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja wolę te Ziai :) raczej nie lubię maseczek, które trzeba zostawiać na noc (Perfecta ze słodkich migdałów to wyjątek).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno jest to poważny minus dla wszystkich osób, które nie lubią warstwy, jaką pozostawia ta maseczka. Ta jest zupełnie inna od Ziajowych, co w moim przypadku jest zaletą.

      Usuń
  7. ja skladow nie umiem analizowac i tego nie robie:) ale maseczka mnie zaciekawila, zwlaszcza ze dziala:) szkoda tylko ze malin niet:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się znam na nich mniej niż średnio, ale wiem że im mniej składników tym dla nas lepiej :)

      Usuń
    2. a to prawda prawdziwa:)

      Usuń
  8. Miałam tą maseczkę, całkiem nieźle działała na mnie choć też foch za brak malin w składzie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Malinki hmhmmhmh uwielbiam wszystko co malinowe ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu zapach nawet się udał, szkoda że nie ma ich w składzie.

      Usuń
  10. Przyznam szczerze że tej maseczki jeszcze nie miałam a po twoim opisie zapowiada się bardzo ciekawie. Szkoda tylko że pozostawia tłustą warstwę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ona jest taka ni to tłusta, ni wilgotna. Może faktycznie trochę irytować, choć ja na nią nie narzekam.

      Usuń
  11. Nie używałam tej maseczki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dla mnie ta maseczka była czymś najokropniejszym na świecie ;/

    OdpowiedzUsuń
  13. W takim przypadku absolutnie nie zalecam ponownego podejścia do tej maseczki.

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo lubię malinowe kosmetyki, szkoda, że w tej maseczce malin brakuje ;) Ale i tak wygląda kusząco ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla miłośników malin pozostał tylko chemiczny odpowiednik zapachu owoców. Jako tako daje radę.

      Usuń
  15. Szkoda, że w malinowej maseczce nie ma wcale malin. Nie jestem pewna, czy bym ją użyła. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem zadowolona z efektów i to bardzo, ale zdaję sobie sprawę, że to maseczka nie najlepszej jakości.

      Usuń
  16. Jak zwykle malina tylko w nazwie, a wieeelka szkoda :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się tak zastanowić, to żaden produkt "malinOWY" nie ma malin. W prze4ciwnym razie napisano by "z (ekstraktem z) malinami".

      Usuń

Miło mi, kiedy czytam Wasze komentarze i bardzo Wam za nie dziękuję! :)
Proszę, abyście nie zostawiały reklamowych linków. Znajdę Wasze blogi, dzięki linkom podanych w Waszych profilach. Niechciane komentarze będą usuwane. Komentarze "obserwacja za obserwację" będą usuwane