Strona główna

niedziela, 24 marca 2013

Zapraszam Was na wiosenną wycieczkę! Fotorelacja z jarmarku wielkanocnego 2013

 Zabieram Was w podróż do muzeum. Muzeum, które wcale nie musi być nudne. Przed chwilą stamtąd wróciłam. Szukałam wiosny, zwiedzałam zabytkowe chaty. Podziwiałam wystawy i kiermasz rękodzieła. Obok trwały przedstawienia, inscenizacje i pokazy taneczne. A gdzie to wszystko?  W Muzeum Wsi Opolskiej w Opolu - Bierkowicach.

Zapraszam!

 Kiermasz odbywał się na świeżym powietrzu. Wzdłuż alejek rozstawione były kramy z rękodziełem i małe punkty gastronomiczne. Mi przypadł do gustu pieróg z grilla. Na jednym z pierwszych stoisk porządku pilnował szlachcic.

Od lat podobają mi się zwierzęta wykonane z traw i drewna. Nie brakło ich i dziś. Do wyboru były zające, króliki, jeże, ptactwo i wiele innych. Nie ukrywam, że choć bywam tu co rok dużo przyjemności daje mi sam widok kramów.

Króliki w klatce - również wykonane z traw. Kiedyś dorobię się takich na swój wielkanocny stół. Pomimo zimowej aury i przenikliwego mrozu słońce dopisało. Przyjechała masa ludzi. 

Jedną z nowości, których nie widziałam w poprzednich latach był kataryniarz. Aż mnie korciło, aby zapytać go o "złoty pierścionek".

Podczas zwiedzania muzeum natknęłam się na zorganizowaną grupę wojskową ćwiczącą pokazy musztry przed występem. Choć gromadka ta wydała się bardzo sympatyczna, to jednak ich sama musztra... ech ;). W każdym razie dobrze, że dopisali nie tylko turyści, ale i cała ekipa pracująca na dobry efekt dzisiejszego dnia.

Warto pamiętać, że poza stoiskami otworem stało wiele zabytkowych XIX-wiecznych chat. Na zdjęciu wyposażenie jednej z nich. W innych można było spotkać kobiety zdobiące jajka, dowiedzieć się jak w tamtych  czasach wyglądało szkolnictwo i przekonać się jak działa krosno. Przy odrobinie szczęścia zostało się poczęstowanym podpłomykiem albo wodzionką.

Widok na jedną z wielu zagród. Ludzie przyjeżdżali z różnych stron - parking szybko się zapełnił i jak zawsze ludzie parkowali gdzie tylko się dało, nawet kilometr od samego skansenu. Widziałam też kilka zorganizowanych wycieczek autokarowych.

 Mimo tego duża powierzchnia całego obiektu pozwoliła na dość swobodne poruszanie się. Całość była przychylna dzieciakom, dla których zorganizowano m.in. pokaz topienia Marzanny, darmowe przejażdżki konne i różne warsztaty.

 Ta gąska mnie urzekła. Wyraźnie pilnowała numeru swojego stoiska z rękodziełem (aczkolwiek właścicielka stoiska twierdziła uparcie, że to numer tejże gęsi w stadzie ;)).

Kolejny muzyczny akcent. Tam gdzie nie docierała muzyka zespołów, które dziś wyjątkowo schowały się w zadaszonym pomieszczeniu (nie dziwię się, palce szybko zdążyły mi zgrabieć), tam spotkać można było właśnie grajka. Obok znajdowało się stoisko z drewnianymi rzeźbami i zabawkami.

Dobrze, ale przecież obiecałam szukanie wiosny. Pani Wiosna nie raczyła zaszczycić skansenu swoją obecnością. Mimo to, pojawiły się pewne oznaki, że namyśla się czy w końcu tu nie zawitać. Na pokrytej strzechą chałupie, wśród resztek śniegu zieleniły się kępki mchów, które wbrew pogodzie wypuściły zarodnie. Na zdjęciu drzewa powoli budzą się do życia i jako jedne z pierwszych wypuszczają niepozorne kwiatostany. W muzeum znajduje się również fragment zagrody z chwastami segetalnymi, które nieśmiało zaczynają się zielenić.

 Na szczęście wiosnę można przyciągnąć do siebie również pracami ręcznymi. Spotkałam dziś kilka stoisk z kwiatami wykonanymi z bibuły. Na jednym z nich kompozycje były wyjątkowo piękne.

 Wielkanoc to przede wszystkim jajka, w przeróżnej formie. Po rozstrzygnięciu konkursu na najpiękniej zdobione można było obejrzeć je na ekspozycjach. Wiele nagrodzonych pań miało swoje stoiska na kiermaszu. Były tradycyjne kroszonki i jajka zdobione metodą batikową (drapane i zdobione woskiem). Nie brakło też innych technik, które jednak pozostały w mniejszości.

 Do miodu ciężko mnie przekonać. Co innego wykonane przez pszczelarzy ozdobne świece. Przyjechało wielu pszczelarzy, więc było w czym wybierać.

Co roku na stoiskach powtarza się wiele tych samych motywów i naprawdę ciężko było mi dostrzec jakąś nową perełkę. Jednak udało się. Pewna Czeszka miała na swoim stoisku zdobione koronką i suszonymi kwiatami połówki jaj. A połówek to u nas jeszcze nie było.

Atrakcją dla dzieci była wystawa żywego inwentarza: rasowego drobiu, gołębi, królików. Trafiła się nawet klatka ze świnkami morskimi. 

Spójrzcie na tę serwetę. Tak naprawdę trudno ją nazwać serwetą czy bieżnikiem. To ręcznie wykonane cudo ma dwa metry średnicy. Aż zapytałam o cenę. 200 zł. Jak dla mnie - za tyle materiału i godzin pracy to za darmo. Tylko nie mam odpowiedniego stołu dla niej. Ciekawe czy ktoś inny się skusił?

W drodze powrotnej zobaczyłam kowale bezskrzydłe, tłoczące się w słońcu na korze drzewa. Odkąd pamiętam ich masowe pojawienie się było jednym z pierwszych oznak kończącej się zimy.


Nieopodal, przy chodniku pojawiły się pierwsze podbiały. Wiosna wcale nie szturmuje zimy, ale dzisiejszy spacer w muzeum dał mi nadzieję, że może w końcu do nas zawita.

W skansenie coraz częściej pojawiają się kiczowate baloniki z helem dla dzieci, tania biżuteria... ale wciąż jest to tylko niewielki dodatek do całości i ginie to w tłumie prawdziwego rękodzieła. Jak widać aby coś było atrakcyjne, wcale nie musi być ubrane w krzykliwe neony i tandetę. Czasem ludzie wolą przyjechać i posłuchać wiejskich zespołów, niż słuchać radiowej papki :). Kultura nie umarła!

A może ktoś z Was też tam był? Jeśli nie to gorąco polecam odwiedziny kiermaszu za rok. :)

4 komentarze:

  1. No to miałaś naprawdę udany dzień. Śliczne rzeczy tam mieli, naprawdę, a te połówki jajek... aż coś będzie trzeba pokombinować na przyszły rok ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, tak. Jestem z dzisiejszego dnia zadowolona. Tam zawsze znajdę coś miłego :)

      Usuń
    2. No i Monika się zainspirowała :D Leszczyny w tym roku co najmniej o 1,5 miesiąca za późno kwitną, masakra. Wiosny chyba nie będzie...

      Usuń
    3. Ależ będzie, tylko w czerwcu ;)

      Usuń

Miło mi, kiedy czytam Wasze komentarze i bardzo Wam za nie dziękuję! :)
Proszę, abyście nie zostawiały reklamowych linków. Znajdę Wasze blogi, dzięki linkom podanych w Waszych profilach. Niechciane komentarze będą usuwane. Komentarze "obserwacja za obserwację" będą usuwane