Bladego pojęcia nie mam od czego zacząć. Może zrobię notkę pytanie-odpowiedź, żeby uporządkować wicher myśli i przemyśleń z dwóch miesięcy.
Czemu mnie tu tyle nie było?
U najbliższych mi osób wybuchł armagedon za sprawą osoby, której kiedyś bezgranicznie ufałam. Teraz trzeba sprzątać i prać brudy, a potrwa to wiele miesięcy i lat. Sprawa jest bardzo poważna i na pewno nie tu jest miejsce by nią się "chwalić". Wyłączyłam laptopa, internet i poświęciłam swój cały czas dla najbliższych - ucierpiał na tym blog, moje plany wakacyjne, a przede wszystkim mój Mężczyzna, któremu zapodziałam się na przeszło 1,5 miesiąca. Potem przyszły dwa tyg., kiedy starałam się w końcu ogarnąć Nas i nowy dom.
To kiedy kolejna przerwa w blogowaniu?
Nie planuję takiej. Armagedon jeden już jest, drugiego na taką skalę wg statystyk nie będzie. Wracam do w miarę regularnego pisania.
I co dalej?
Nowa notka już jutro o tym ile wydałam i co kupiłam przez wakacje w drogerii. Mam kilka pomysłów na nowe wpisy. Poza tym lecę nadrabiać zaległości w blogach, komentarzach, mailach itd. Niektóre czekają na mnie od dwóch miesięcy...
I co dalej?
Nowa notka już jutro o tym ile wydałam i co kupiłam przez wakacje w drogerii. Mam kilka pomysłów na nowe wpisy. Poza tym lecę nadrabiać zaległości w blogach, komentarzach, mailach itd. Niektóre czekają na mnie od dwóch miesięcy...
Jaki śliczny rozpucz :D
OdpowiedzUsuńDobrze widzieć wśród żywych ^^
Powoli zaczynam się tu panoszyć. A ten biedak jeden czułek stracił.
UsuńA ja myślałam, że urządzanie się w mieszkaniu tak Was pochłonęło... Sama przechodziłam przez "armagedon", to było jakieś 6 lat temu. Skutki odczuwalne do dziś.
OdpowiedzUsuńPozostaje mi życzyć Ci dużo siły i cieszyć się, że już jesteś. :)
Antyperspirantu w sztyfcie niestety nie znam, każdy prędzej czy później plamy zostawiał. Lubię za to kulkową niveę invisible for black&white.
Miałam tę Nivea w miniaturce i nawet działała, tylko nie za bardzo przepadam za kulkami. Armagedon u mnie przejawia się tylko obrywaniem rykoszetem, więc nad samą sobą szczególnie się użalać nie muszę. Teraz myślę, że już będę online :).
UsuńNie ma takiego, niestety. Każdy sztyft niszczy ubrania. Dlatego ja używam Etiaxilu i nie potrzebuję już takich sztyftów. Wystarcza lekki antyperspirant w spray'u i nic się z moimi ciuchami nie dzieje. A mam sporo białych koszulek, które niestety poszły przez to do kosza.
OdpowiedzUsuńI cieszy mnie to, że już wracasz :) Dawno Cię nie było:)
Toś mnie pocieszyła. Spray nie lubi się ze mną bardziej niż kulka. Może dam drugą szansę kulce B&W Nivea... ;/
UsuńCzekamy na nowe posty :)
OdpowiedzUsuńJuż są w trakcie "produkcji" :D
UsuńDobrze, że wróciłaś.
OdpowiedzUsuńCo do antyperspirantu - nigdy w sztyfcie nie miałam, ale mam zamiar kupić na wypróbowanie Lady Speed Stick , mam nadzieję, że będzie ok.
Dzięki. LSS miałam, ale pozostawia ślady, jak każdy który do tej pory miałam.
Usuńpowodzenia. Każdy ma lepszy i gorszy okres w swoim życiu:)
OdpowiedzUsuńPewnie, byle do przodu.
UsuńJuż zaczęłam tracić nadzieję, dobrze, że już jesteś z nami, mam nadzieję, że w zyciu prywatnym wszystko się powoli normuje :*
OdpowiedzUsuńWychodzę z założenia, że są wzloty i upadki. Skoro jest dół, to w końcu i będzie góra. Już zostaję tutaj i nigdzie się nie wybieram. ^^
UsuńDobrze, że już jesteś :) Niestety nie znam takiego antyperspirantu w sztyfcie.
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę, że mogę znów do Ciebie zaglądać :)
Usuń