Jaki piękny dzień: odwołane poranne zajęcia na uczelni, listonosz przyniósł paczuszkę z Allegro z kosmetykami. Wśród nich jest "cudowne" złote serum od Sally Hansen, więc najwyższy czas pozbyć się swojej starej odżywki do paznokci. Dziś dwa słowa na temat odżywki do regeneracji kruchych paznokci Calcium Żel od Joko. Służyła mi wiernie, ale czas się pożegnać.
Kupiłam ją za ok. 10zł/10ml na początku tego roku, kiedy paznokcie odmówiły mi posłuszeństwa. Zawsze są grube, ale bardzo kruche i przy regularnym malowaniu lakierami mają tendencję do rozdwajania się. Od chwili zakupu używałam ją jako bazę pod lakier.
Opakowanie "może być" jeśli używamy jej krótko. Kwadratowa zatyczka, krótki i cienki pędzelek. Niestety przez to, że jest krótki ciężko sięgać po odżywkę, kiedy zużyjemy połowę. Po ok. 9 miesiącach zaczęła gęstnieć (dlatego dziś nie mam dla Was zdjęcia jak wygląda na paznokciach), a ciągłe przechylanie buteleczki by sięgnąć po kosmetyk stało się irytujące. W dodatku zaraz po zakupie podczas zakręcania pękła mi zakrętka, choć nie zakręcałam jej na siłę. Myślałam, że to przypadek, ale potem u którejś z Was widziałam identyczne pęknięcie.
Odżywka w buteleczce jest jasnoróżowa. Na paznokciu zupełnie transparentna i nie różni się wyglądem od lakierów bezbarwnych. Nie miałam problemów z jej zmywaniem. Cudów nie dokonała, określenie "żel" też nie jest adekwatne, bo przypomina konsystencją zwykły lakier. Za to duży plus dla niej za to, że długie paznokcie zaczęły poddawać się i lekko wyginać, zamiast od razu pękać. Mogłam też dłużej malować paznokcie bez uszczerbków w postaci rozdwajania się płytki. Zapobiegała też farbowaniu się płytki od lakierów. Jedyny lakier, który z nią nie współpracował, to pomarańczowo-żarówiasty lakier od Allekosmetyki. Zafarbował płytkę, która zaczęła rozdwajać się na samym środku (za to jego niebieski kolega współpracował z nią bez zarzutu).
Plusy:
+ cena/objętość
+ "uelastyczniła" kruche paznokcie
+ płytka dłużej utrzymywała się w dobrej kondycji
+ zabezpiecza przed farbowaniem.
Wady:
- opakowanie: pęknięta zatyczka, za krótki pędzelek
- po długim eksploatowaniu paznokci lakierami płytka zaczyna się i tak niszczyć
Fenomenu nie odkryłam. Mimo to znalazłam pierwszą odżywkę, która załatwiła sprawę moich kruchych paznokci. Obraziłam się trochę na niesforne opakowanie i przez to przerzucam się na preparat Sally Hansen. Kto wie, może Joko zgęstniała przez to pęknięcie zakrętki. W przyszłości są jednak duże szanse, że do niej wrócę. Oby do tej pory zmieniło się jej opakowanie.
Myślę jednak, że plusy są większe od minusów i po czasie wrócisz do niej :)
OdpowiedzUsuńCałkiem możliwe :)
UsuńGdyby nie to opakowanie i konsystencja która zgęstniała i tak po trochę długim czasie to całkiem fajna odżywka. No i mam zdecydowany sentyment do nazwy marki :D
OdpowiedzUsuńZupełnie nie wiem skąd ten sentyment :P. Sama odżywka jest całkiem niezła, tylko opakowanie bublowate.
UsuńBardzo ładny ma kolor w opakowaniu :)
OdpowiedzUsuńI na tym się kończy, bo tak jak pisałam wyżej, na paznokciach jest zupełnie bezbarwna.
Usuńbardzo lubimy takie szczere i rzeczowe recenzje ;)
OdpowiedzUsuńcena zachęca do spróbowania ;)
już dołączyłyśmy do grona Twoich obserwatorów.
super blog, będziemy tu chętnie wracać!!!
zapraszamy także do siebie,
będzie nam bardzo miło, jeśli również dołączysz do grona naszych obserwatorów!
pozdrawiamy ;)
Alicja i Magda
ja miałam wersję multiwitaminową i też mi pękła zakrętka ;/ w dodatku po kilku tygodniach zrobił się z niej żel i skończyło się używanie ;/
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że one się ścinają przez te pęknięte i tym samym nieszczelne zakrętki. Firma ma jeszcze nad czym popracować i raczej warto, bo sama odżywka jest niezła.
UsuńHm, ciekawe, czy poradziłaby sobie z moimi pazurkami, kiedy były w złym stanie :) Stosowałam kilkanaście (a może i nawet kilkadziesiąt) różnych odżywek w ciągu kilku lat i nic. Pomogła mi dopiero Micro Cell 2000.
OdpowiedzUsuńNie znam tej Micro, ale też moje wcześniejsze eksperymenty z odżywkami nie należały do udanych.
UsuńŚwietna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń