Kiedy zobaczyłam ją w Rossmannie zaczęłam kręcić się jak kot koło waleriany. Jej odcień bardzo przykuł moją uwagę. Taki... elegancki, stonowany i świąteczny. W końcu zimowy nastrój to nie tylko srebro i złoto, ale również zieleń i czerwień. Padło na ten ostatni kolor. Przedstawiam soczystą wiśnię Miss Sporty Lasting Colour nr 400.
Lakier ma 7 ml objętości. Cena regularna ok. 6,50 zł.Opakowanie nie różni się niczym od innych z tej serii. Krótki i gęsty pędzelek, w miarę poręczny.
Największy atut tego lakieru to kolor. Zmienia się on w zależności od oświetlenia. Przy oświetleniu dziennym, naturalnym mamy wiśnię. Wieczorem i w słabym, sztucznym oświetleniu lakier wydaje się być o wiele ciemniejszy (b. ciemne bordo). W obu sytuacjach prezentuje się świetnie. Zmywa się szybko i bezboleśnie.
A jakie ma wady? Oj, niestety jest ich kilka. Smuży, smuży straszliwie. 2 warstwy to za mało. Na zdjęciach są tylko dwie, ale nie dajcie się zwieść! Na żywo wyraźnie widać jaśniejsze i ciemniejsze pasy - trzeba nakładać przynajmniej 3. Ja poprzestałam na dwóch, bo czas mnie gonił i szybciej było dla mnie domalować sondą kropeczki (które miały na celu skupić uwagę na sobie, a nie na smugach).
Kolor jest intensywny, więc bez odżywki/podkładu może odbarwić
paznokcie. Ja nałożyłam serum SH i zrezygnowałam z podkładu - odbarwiłam
sobie lekko płytkę w miejscach, gdzie była uszkodzona/pozadzierana.
Jednak odbarwienia zniknęły po kilku dniach.
Napis na pędzelku "up to 10 days"... Litości, u mnie poodpryskiwał w trzeci dzień i trzeba było go zmyć. Lekkie otarcia zaczęły się na drugi dzień. Generalnie nie ma rewelacyjnej trwałości, to taki średniak. Na wierzch nałożyłam top Insta Dri od SH, żeby kropki szybko wyschły. Sam lakier schnął dość przyzwoicie, można obyć się bez wysuszacza. Bez topu błyszczał się tak samo jak z topem na zdjęciach.
Plusy:
+ kolor
+ aplikacja
+ wysychanie (obejdzie się bez wysuszacza)
+ cena
Wady:
- strasznie smuży (to jego największy minus)
- może odbarwiać płytkę
- dyskusyjna trwałość (wg MS 10 dni, u mnie 3 dni)
Taki to lakier... średniaczek w niskiej cenie. Ze smugami sobie poradzę choćby wzorkami, a resztę jestem w stanie przełknąć. Ma piękny kolor! Zaraz znów nim pomaluję paznokcie :D.
Czyli najlepszą zaletą tego lakieru jest tylko kolor :)
OdpowiedzUsuńDokładnie. Nic w nim rewelacyjnego poza kolorem nie ma.
UsuńŚwietny jest ten kolor, uwielbiam takie soczyste wisienki, szkoda, że taki problematyczny :)
OdpowiedzUsuńDo ideału mu daleko.
UsuńKolor jest bajeczny, uwielbiam wiśnie :D
OdpowiedzUsuńJa również :)
UsuńNiezły numer, u mnie zachowuje się zupełnie inaczej. Nie smuży, nie odpryskuje i nie podbarwia płytki o.0
OdpowiedzUsuńMam do niego drugie podejście. Wczoraj wieczorem nalożyłam dwie warstwy, tym razem powoli nakładając warstwy i wielokrotnie rozprowadzając je na paznokciu. Udało mi się zredukować smużenie, ale wciąż nie jest to jednolite pokrycie.
UsuńSoczyście piękna czerwień:)
OdpowiedzUsuń...która dziś permanentnie odpryskuje mi z paznokci (2gi dzień od nałożenia).
UsuńKapitalne zdjęcia :) A i odcień lakieru bardzo świąteczny :) Szkoda, że smuży - nie lubię tego.
OdpowiedzUsuńOdcień cudny, smuży jak diabli i szybko odpryskuje. A zdjęcia... mimo Twojego komplementu chyba jednak nie mam do nich talentu ;)
Usuń