O szamponie Nivea prostującym włosy Straight & Gloss można wiele powiedzieć: znajdzie się i coś pozytywnego i coś odstraszającego. Ja go lubię również za pewną jego "wadę". Kupuję go na okrągło, to już chyba trzecie opakowanie. Dostępny jest w wersji 200ml i 400ml. Na zdjęciach jest duże opakowanie, które kosztuje 12-14 zł. Często można go kupić w promocjach. Jest łatwo dostępny w drogeriach stacjonarnych, online, marketach i małych sklepach osiedlowych.
Opakowanie jest nieprzezroczyste, więc nie wiemy ile nam szamponu zostało. Na tym kończą się wady: jest poręczne, zamykane na klik, otwór dobrej wielkości by dozować kosmetyk.
Obietnice Nivea nie kończą się na obietnicy prostowania włosów:
W cuda raczej nie wierzę, mam włosy "mieszane": część z nich jest prosta, część się kręci. To chyba efekt różnych fryzjerskich cięć i faktu, że już dawno nie przycinałam końcówek. Generalnie włosy ani nie są proste, ani kręcone.
I skład, czyli ZŁO, które mi odpowiada. SLS już na drugim miejscu, więc to zdecydowanie nie szampon dla osób, którym włosy się przetłuszczają i nie dla dziewczyn, które chcą mieć mega-objętość. Dla mnie to zbawienie, bo szampony bez SLSów tworzą na mojej głowie efekt push-up ala porażenie prądem.
Konsystencja jest dość gęsta: delikatnie rozpływa się w dłoni, ale z niej nie ucieka. Szampon jest nieprzezroczysty przypomina mleczną emulsję. Zapach chemiczny, ale delikatny - mi nie przeszkadza.
Kwestia najważniejsza, czyli działanie. Szampon nie prostuje włosów, słabo je wygładza, ale ich nie plącze. Ujarzmia push-up, ale nie obciąża. Używam go tak jak i inne szampony co ok. 3 dni i to wystarcza. Włosy nie są miększe w dotyku, ani nie nabierają ekstra blasku. Do oczyszczania nie ma co się przyczepić. Odżywka nie jest po nim niezbędna (obiecanej pielęgnacji jednak nie zauważyłam), ale dobrze z nim współgra odżywka z tej samej serii. Trudno mi ocenić jego wydajność, ale myślę że sobie dobrze radzi: kupiłam go wiele miesięcy temu i jeszcze na kilka tygodni mi wystarczy.
Plusy:
+ jakość/cena
+ dobrze oczyszcza włosy
+ dobrze się pieni
+ koniec push-upu
+ nie plącze włosów
+ poręczne opakowanie
+ łatwo dostępny
Wady:
- nie prostuje włosów! (a przecież do tego został stworzony)
- SLSy będą wadą dla wielu z Was
- nie pielęgnuje włosów
Ot, przeciętny szampon, który dużo obiecuje, a działa tylko na tyle na ile pozwala zdrowy rozsądek. Dobry dla dziewczyn z burzą włosów na głowie, które trzeba ujarzmić. Moje włosy oczyszcza, nie mam po nim push-upu i jestem w stanie rozczesać włosy bez odżywki. Więcej mi nie trzeba. Pewnie kupię go ponownie, chyba że jego następca z Balea okaże się lepszy.
Ja niestety nie mogę powiedzieć nic dobrego o szamponach tej firmy... Takiego wysypu łupieżu nigdy nie miałam. Łupieżu wyjątkowo upartego. Dodatkowo włosy wyglądały na nieumyte i zbijały się w strąki :( Ale dobrze, że Tobie służy.
OdpowiedzUsuńNo to wyszła klęska na całej linii. Na pewno nie jest to produkt uniwersalny, ale taki pogrom to już osiągniecie.
UsuńGeneralnie moja przygoda z Niveą ogranicza się do pomadek, bo po szamponach mam pierze na głowie połączone z efektem 220 V. No, a balsamy średnio się wchłaniają.
OdpowiedzUsuńJa mam od nich sporo kosmetyków i oscylują na granicy oceny średnie/dobre.
UsuńCzyli paradoksalnie mimo, że nie spełnia warunków do których jest przeznaczony jest dla Ciebie w sam raz. Chociaż tyle :) Generalnie lubię tą firmę, może to dlatego, że ma już tyle lat? Nie wiem. Poza tym wiem wiem dowalili z tymi cząsteczkami szczęscia w moim Tutti Frutti, ale niektórzy lubią pisać bajki na opakowaniach :D
OdpowiedzUsuńU ciebie cząstki szczęścia w musie, a u mnie prostowanie włosów bez prostowania! Toż to awangarda kosmetyczna xD.
UsuńNie znam pielęgnacji włosow tej firmy:( ja mam swoje proste jak druty ... :)
OdpowiedzUsuńala porażenie prądem xDDDD a ja chcę proooste kłaki :(
OdpowiedzUsuńA ja chcę... jakieś. Albo falowane, albo proste. Teraz bez mojej ingerencji ni to pies, ni wydra.
Usuńnie używam szamponów z sls :)
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że sls to zło :D
UsuńRaczej nie skuszę się ze względu na SLS :(
OdpowiedzUsuńJeśli Ci one nie służą, to nie kuś się - tu jest ich dostatek.
UsuńU mnie szampony Nivea się nie sprawdzają. Moje włosy nie lubią się z nimi tak więc miałam kiedyś 3, ale więcej ich nie kupię.
OdpowiedzUsuńU mnie na razie sprawdziły się tylko Nivea i Garnier. Inne albo przetłuszczały, albo kołtuniły włosy.
UsuńMi odpowiadają szampony Alterry lub Alverde, więc raczej na dłuższą metę nie zamienię ich na nic innego :)
OdpowiedzUsuńPewnie tak, już się zorientowałam, że SLSów nie lubisz :)
UsuńMiałam kiedyś jego próbkę i u mnie z prostowaniem sprawdził się w miarę dobrze. Chociaż z natury mam proste włosy, ale jakieś końcówki zawsze się zawijają, a po nim tego nie było :)
OdpowiedzUsuńMoje włosy są wybitnie nie podatne na modelowanie, wiec pewnie sam szampon niewiele zdziała.
Usuń