Niedawno w sieci pojawiła się informacja, że słynny Płyn micelarny do demakijażu i tonizacji twarzy i oczu od BeBeauty dostępny w Bierdonce zostaje wycofany ze sprzedaży. Blogerki, którym produkt przypadł do gusty rzuciły się ratować swe kosmetyczne zapasy i wykupują ostatnie zapasy.
Jedne dziewczyny pieją zachwyty, drugie wściekają się na skutki uboczne tego produktu udowadniając, że wbrew zapewnieniom hypoalergiczny to on nie jest. Do tego dorzucę swoją krótką recenzję.
Za 200 ml zapłaciłam ok. 3,50 zł. Opakowanie to plastikowa buteleczka w formie stożka.
Spodobało mi się zamykanie typu "push". Nic nie wyleje się w podróży, łatwo dozować ilość płynu.
Poniżej zapewnienia producenta. Na tonikach, które do tej pory używałam było wyraźnie zaznaczone, że należy omijać wrażliwe okolice oczu. Tu pojawia się pytanie, na które nie znam odpowiedzi: jeśli ten micel ma tonizować i zmywać makijaż, to czy jest on tak łagodnym tonikiem, że nie szkodzi skórze koło oczu, czy też jest tak mocnym zmywaczem, że dobrze tonizuje całą cerę?
A w składzie widzę różne rzeczy. Jest co prawda ekstrakt z kwiatów malwy, ale są też sztuczne zapachy i parabeny, czyli antybakteryjne konserwanty. Po wstrząśnięciu buteleczki mocno się pieni. Jest zupełnie bezbarwny.
Co z działaniem? Pierwsze wrażenie było obiecujące. Nie uczulił mnie i nie podrażnił, nie piekł w oczy. Jako demakijażysta radził sobie średnio lub źle. Używam kosmetyków niewodoodpornych i używałam go do zmywania makijażu oczu. Na każde potrzebowałam 2-3 płatki. Płyn jako tako zbierał cienie, ale z tuszami sobie słabo radził. Sprawiał, że maskary trochę nasiąkały nim. Po przetarciu nic nie zostawało na płatku. Albo dalej trwały na oku, albo rozmazywały się po skórze. Nie wyobrażam sobie zmywania mocnego makijażu, zwłaszcza wodoodpornego. Jako tonik też bez rewelacji. Co prawda faktycznie nie ściąga skóry, ale wcale nie czułam aby była ona jakoś szczególnie oczyszczona. Odświeżenia brak. Już wolałabym przetrzeć cerę skórką z ogórka.
Plusy:
+ nieprzyzwoicie niska cena 3-4 zł za 200 ml
+ poręczne i szczelne opakowanie
Wady:
- nie radzi sobie ze zmywaniem dziennego niewodoodpornego makijażu
- nie tonizuje, nie odświeża skóry
- po prostu nie działa
Da się go używać, tylko po co poświęcać aż tyle czasu i energii na brak dobrych efektów? Cena jest zaskakująco niska, ale jakość jest nawet niższa od tego co cena sugeruje. Ten zużyję do przemywania twarzy i więcej go nie kupię. Zastanawiam się, czy resztki BeBeauty nie zmieszać z resztką toniku Nivea z alkoholem, który właśnie przez alkohol nie przypadł mi do gustu. Może taki miks nie wybuchnie?
z tuszem nawet nie wodoodpornym to on sobie nie radzi;) ale ja oczu nim nie zmywam;) jest fajnym uzupełnieniem demakijażu
OdpowiedzUsuńJa w zasadzie mam makijaż tylko na oczach, więc dobrym żelem i tonikiem załatwiam mycie buzi. A ten micel na tonik się dla mnie nie nadaje.
UsuńA u mnie sobie daje rade ze zmywaniem zwykłego czarnego tuszu, choć czasem ma problem ze zmywaniem niebieskiego Max Factora.
OdpowiedzUsuńTo zadziwiające, że o jednym produkcie są tak skrajne opinie w kwestii zmywania tuszy.
UsuńOsobiście używam Dermiedic i świetnie sobie radzi! ;) Zapraszam Cie na rozdanie: http://test-by-destiny.blogspot.com/2013/04/rozdanie-z-jm-spa.html Wygrywają aż 3 osoby, polecam. :)
OdpowiedzUsuńZdziwiłam się czytając Twoją recenzję, bo jest to mój ulubiony micel i nie tylko świetnie radzi sobie z dziennym makijażem, ale ja nim z powodzeniem zmywam nawet wodoodporny :) I ja również należę do grupy dziewczyn, które rozpaczają po jego wycofaniu - mam nawet dwie buteleczki zapasu :D
OdpowiedzUsuńTylko się cieszyć, że trafiłaś na tani produkt, który u Ciebie się sprawdził :). Wiele osób go sobie chwali, a u mnie klapa.
Usuńu mnie Bioderma się sprawdza najlepiej:D
OdpowiedzUsuńA ja dopiero szukam swojego ulubieńca :).
UsuńNie używałam go, więc nie mam o nim swojej opinii :(. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWg mnie niewiele straciłaś ;)
UsuńTo jest mój pierwszy micelek i nawet jestem zadowolona, ale może dlatego, że nie maluję się zbyt często i mocno. Ostatnio próbuję nauczyć się namalować kreskę na powiece i ten micel przy zmywaniu nieźle sobie poradził, ale na linii rzęs napotkałam pewne trudności z usunięciem eyelinera.
OdpowiedzUsuńTo i tak niezły wynik. Ja często tylko maluję rzęsy zwykłym tuszem, a potem musiałam się nieźle znęcać nad oczami, aby się go pozbyć.
UsuńJa jeszcze nawet go nie wypróbowałam, a już wycofują! Ale jakiś czas temu kupiłam dwa opakowania :)
OdpowiedzUsuńTo przynajmniej testy Cię nie ominą :).
UsuńI tak już go wycofali ;) także wiele osób go juz nie zakupi ;)
OdpowiedzUsuńPewnie nie :). Za to jego echo będzie jeszcze chwilę pobrzmiewać w blogosferze.
UsuńDobrze,że go nie miałam:)
OdpowiedzUsuńKupiłam sobie dziś na zapas bo u mnie sprawdza się naprawdę świetnie, ale jak wycofają to trzeba będzie wrócić do burżujka :/
OdpowiedzUsuńA ja wciąż błądzę szukając swojego ideału. :/
UsuńDla mnie ten produkt jest uosobieniem zła. Źle zmywa, podrażnia, oczy od niego puchną i w ogóle fe. Lepszy jest żel micelarny tej firmy.
OdpowiedzUsuńDo żelu się nie przekonałam. Zrobiłam miksa BB z Nivea i jako tako działają jako mocno pieniący się tonik. Teraz czas na tonik Balea :)
Usuń