Niedawno pisałam Wam o szczęśliwej wygranej w rozdaniu. W komentarzach zauważyłam spore zaciekawienie złotym lakierem do zdobień CROCO z nowej kolekcji Sephory Nail Designer nr 04. Należy on do rodziny lakierów pękających, przy czym innowacyjność sprowadza się do kształtu powstających spękać. Sephora chwali się, że powstający wzór imituje krokodylą skórę.
Nigdy wcześniej nie używałam pękających lakierów. Te klasyczne mnie nie przekonały do siebie. Chciałam dowiedzieć się czegoś o złotym croro, ale okazało się że w polskiej sieci nie ma o nim kompletnie nic, a z francuskim jestem na bakier.
Do zrobienia manicure wybrałam:
- czarny Lasting Colour od Miss Sporty
- bohatera dzisiejszej recenzji: Spehora - croco Nail Designer nr 04
- odżywkę Joko Calcium żel, regeneracja kruchych paznokci
Na odżywkę nałożyłam dwie warstwy czarnego koloru. Nie pokrył płytki idealnie, ale przy tego typu zdobieniu tło nie musi być idealne, bo i tak prawie go nie widać. Złoty jest bardzo dobrze napigmentowany, bo nieźle kryje czarny. Jednak uczciwie muszę stwierdzić, że wolałabym następnym razem zrobić jedną naprawdę grubą złotą warstwę, aby pokrył tło idealnie.
Tak wyglądają paznokcie pod koniec schnięcia. Duże krokodyle łuski robią się na środku płytki, gdzie nałożyłam grubszą warstwę niż po bokach. Z boków jest wiele drobnych spękań i pojawiły się one o wiele szybciej niż te na środku. Ogromny plus, bo schnie w przyzwoitym czasie, a do tego nie zastyga od razu i można nanieść poprawki lub pogrubić warstwę.
Lakier wydawał się suchy po kwadransie. Bardzo delikatnie się błyszczy, więc nałożyłam na niego jeszcze top coat. Dodatkowe wysuszenie przy czterech warstwach na pewno też im nie zaszkodziło, bo nagle pojawiło się jeszcze kilka malutkich spękań.
I tak wygląda efekt końcowy. Czy to skóra krokodyla? Raczej nie, ale w sumie nie wiem jakie określenie dosadniej określałoby powstający wzór. Przyznaję, że pomysł przyszedł mi do głowy podczas spaceru po ogrodzie:
Lustrzane odbicie to to nie jest. W każdym razie pewną analogię widzę między lakierem a uchwyconą na zdjęciu wstężnicą (Propylea quatuordecimpunctata - bo my w Polsce mamy wiele ładnych biedronek, nie tylko te z 2 i 7 kropkami na czerwonych pokrywach :P).
Lustrzane odbicie to to nie jest. W każdym razie pewną analogię widzę między lakierem a uchwyconą na zdjęciu wstężnicą (Propylea quatuordecimpunctata - bo my w Polsce mamy wiele ładnych biedronek, nie tylko te z 2 i 7 kropkami na czerwonych pokrywach :P).
Reasumując:
Lakier można nabyć właśnie w sieci Sephora za około 20 zł. Pojemność 5 ml.
W sumie kolekcja Sephory składa się tylko z ośmiu lakierów:
- jeden do tworzenia gradientu barwy,
- dwa croco: złoty i czarny,
- dwa klasycznie pękające,
- jeden do tworzenia kropek "street art",
- jeden top coat dający złudzenie żelu,
- jeden dający wykończenie złocistych cekinów.
20 zł za mały lakier to sporo. Dwa razy bym się zastanowiła czy go kupić, ale może bym się skusiła. Za pomysł w końcu też się płaci, a o innych krokodylich lakierach w Polsce jeszcze nie słyszałam. Podoba mi się powstający wzór, nie wygląda na niechlujny, a takie wrażenie mam często oglądając swatche z klasycznymi spękaniami. Na razie CROCO ma 3 dni na moich paznokciach i nie widać żadnego starcia, czy odprysku.
Plusy:
+ estetyczne zdobienie
+ jest to pewna nowość
+ wygodne opakowanie
+ dość szybko wysycha
+ mocna pigmentacja
Wady:
- dość wysoka cena, zwłaszcza w odniesieniu do objętości (5 ml)
- tylko dwie opcje kolorystyczne
Generalnie jestem na tak :). I ciekawi mnie jeszcze ten lakier do gradientu. Widziałam na YouTube, że Sephora ma filmiki z tą nową serią lakierów.
A Wy miałyście już z nimi do czynienia? Kolekcja jest intrygująca. Im dłużej patrzę na paznokcie, tym bardziej mi się podobają.
A Wy miałyście już z nimi do czynienia? Kolekcja jest intrygująca. Im dłużej patrzę na paznokcie, tym bardziej mi się podobają.
fajny efekt...bardzo oryginalny:)wstyd się przyznać ale nie wiedziałam, że mamy żółte biedronki:)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Nie przejmuj się, mało kto to wie :D
UsuńTaki efekt podoba mi się tylko na kimś innym, u siebie na paznokciach za pękaczami nie przepadam.
OdpowiedzUsuńCiekawy ten lakier, chociaz nie moge sie jakos przekonac do tych pekajacych ;)
OdpowiedzUsuńTeż byłam oporna na takie pękacze, ale ten trafił w moje gusta idealnie.
Usuńpękające lakiery ukazują się od dawna, na początku nawet miałam swój, ale skończył się, a resztki wyschły..
OdpowiedzUsuńPękacze królują od kilku lat. Sęk w tym, że to pierwszy lakier, który daje wg mnie estetyczny efekt.
Usuńjak dla mnie niewiele różni się od tradycyjnych pękaczy, poza bardzo ładnym kolorem. Więc pozostanę przy moich za 1,5 zł :p o tym gradientowym mogłabyś coś więcej powiedzieć? chodzi o termiczny?
OdpowiedzUsuńDzięki za odpowiedź! Nie wiedziałam, że coś takiego istnieje! Rzeczywiście pomysł genialny, ale wygląda na sporo roboty, bo tych warstw trzeba sporo dać... miałam nadzieję, że to tak "się nakłada" i się robi :p a jakby tak porządnie rozcieńczyć jakiś lakier? Nie byłoby podobnego efektu?
UsuńBardzo ciekawy efekt, ale ... coś podobnego w swojej ofercie miało Wibo około 1,5 roku temu.
OdpowiedzUsuńWpisz w grafika google: wibo crocodile skin
Ha, czyli Sephora odkrywa Amerykę po raz drugi. ;) Oglądam ten Wibo, ale nie wiem czemu raz wygląda jak ten złoty croco, a raz jak bliżej nieokreślony niewypał.
UsuńNIe lubię pękaczy, a ten to już wybitnie mi się nie podoba ;/
OdpowiedzUsuńNa szczęście pękacze to nie cały rynek kosmetyczny ;)
UsuńMuszę przyznać, że efekt mi się podoba, ale pracy sporo kosztował. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMyślę, że właśnie misterne wzorki robione odręcznie wymagają więcej pracy :)
Usuńwidzialam takie dwa lata temu chyba od miss sporty, albo lovely, w rossmannie w kazdym razie i tanie, takze nowosc srednia
OdpowiedzUsuńa ja koniec koncow jak mi opadlo pierwsze podjaranie pekaczami stwierdizlam ze srednio mi sie to podoba xD
Właśnie mnie uświadomiono, że Sephora chwali się nienową nowością ;). Ale z efektu i trwałości jestem zadowolona.
Usuń:) ciekawe od czego to zależy, że niektóre spękania są większe a inne mniejsze? Może od grubości warstwy? :)
OdpowiedzUsuńPrawdopodobnie tak. Na bokach była cieńsza warstwa i spękania pojawiły się szybko, były drobne. Na środku, tam gdzie lakier był grubszy, trwało to dłużej i powstały wyraźne łuski.
UsuńMam nadzieję, że nie jesteś rozczarowana mimo że efekt nie jest taki jak na zakrętce..:)
UsuńNie jestem, mi się podoba. Chyba zaraz zrobię go sobie na niebieskim tle :D
Usuń