Strona główna

piątek, 5 grudnia 2014

Manicure hybrydowy: pierwsze podejście

Nie taki diabeł straszny jak go malują. Hybrydy wytrzymały u mnie 16 dni, po których pojawiły się dwa niewielkie odpryski (uszkodzenie mechaniczne) i spore odrosty. Do ich zmycia podchodziłam jak pies do jeża. W sumie niepotrzebnie, bo jakoś to poszło.

Na pierwszy ogień wzięłam lakier nr 042 z Cosmetics Zone, 7ml, cena 17,99zł.


Bałam się nakładania cienkich warstw, ale preparaty są na tyle dobrej jakości, że można nimi posługiwać się dość precyzyjnie. Mimo to korektor do lakieru jest dla mnie produktem pierwszej potrzeby.


Zawiodłam się na kryciu 042: na zdjęciach są nałożone jego trzy (!) warstwy.  Liczyłam na kawę z mlekiem na paznokciach, a wyszło mleko z odrobiną kawy. Źle nie wyglądają - po prostu spodziewałam się innego efektu, bo na tej palecie kolor wydaje się kryć całkiem nieźle.


Ot, i tyle. Zobaczymy jak długo u mnie wytrzyma.

6 komentarzy:

  1. Wybacz, ale dla mnie nałożenie hybrydy na paznokciach jest naprawdę poniżej przeciętnej. Do tego kolor mi się nie podoba. Może z innymi, bardziej napigmentowanymi byłoby lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie obrażę się, to moje pierwsze podejście. Co do samego koloru mamy podobne zdanie.

      Usuń
  2. Krycie jest masakryczne - a szkoda, bo na palecie kolor miał być taki ładny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. 16 dni! Wow!

    Ale, właśnie, krycie jest takie sobie...

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, kiedy czytam Wasze komentarze i bardzo Wam za nie dziękuję! :)
Proszę, abyście nie zostawiały reklamowych linków. Znajdę Wasze blogi, dzięki linkom podanych w Waszych profilach. Niechciane komentarze będą usuwane. Komentarze "obserwacja za obserwację" będą usuwane