Zaczęłam ją robić w czerwcu, skończyłam z końcem września. Miał to być projekt z Małej Diany, jednak okazało się, że moje zasoby do niego nie pasują, a wymiary podawane o rozmiarach były wzięte z księżyca. Bluzka zrobiona "na oko" z dodatkiem bordiury zaczerpniętej z ww. gazety.
Pomysł opierał się na siatce - wg mnie dobrze prezentuje się jako narzutka na białą bluzkę.
Rękawy 3/4. Kolor ciemnogranatowy. Włóczka wyjątkowo nie chciała współpracować.
Powyżej bordiura, którą wykończyłam dół i rękawy.
Miałam do niej dwa podejścia. Pierwsze sprułam będąc już w połowie robótki. Potem już jakoś całość wyszła, za to wzoru siatki mam dość na najbliższy rok.
Dlatego teraz przyszedł czas na ażurowy, moherowy szalik na sezon jesienno-wiosenny. Dobijam do połowy długości i wierzcie na słowo: będzie piękny! :) Niebawem się pochwalę.
Super :)
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie i siatka i bordiura. Jestem pod wrażeniem :)
Ja dla siebie w sumie też, że nie dałam się monotonii - oczko, oczko, oczko... ;)
UsuńJakie piękne wykończenie! Czekam na szaliczek :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Również czekam niecierpliwie ;).
Usuńcałkiem fajnie wygląda, jestem pod wrażeniem że sama ją zrobiłaś
OdpowiedzUsuńDzięki ^^
UsuńNie w moim guście, za to bibliotekarka z mojej podstawówki byłaby w niebo wzięta :D Gratuluję ukończenia takiego projektu.
OdpowiedzUsuńMoże powinnam zostać bibliotekarką ;)
UsuńOj, jak ja chciałabym umieć tworzyć takie cuda.. ;)
OdpowiedzUsuńWbrew pozorom to jest do szybkiego wyuczenia się. :)
Usuń